Self-concept to założenia i przekonania jakie mamy na swój temat. Powstawały one przez lata na podstawie tego, co inni nam powtarzali, a co zostało zakodowane w naszej podświadomości i stało się naszą prawdą. Jeśli chcesz zmienić swoje życie, musisz zmienić to, w co wierzysz o sobie i zrozumieć, że zasługujesz na całe dobro.
Podświadomość nie ocenia czy coś jest dobre, czy złe – po prostu chłonie informacje. Tak właśnie chłonęliśmy wszystko od małego. Dopóki świadomie nie zrobimy rewizji naszych przekonań i nie zaczniemy budować nowych, nasze życie będzie toczyło się tym samym rytmem. Każda zmiana zaczyna się od wewnątrz, ponieważ świat zewnętrzny jest lustrem.
Zmień swoją percepcję siebie i automatycznie zmienisz świat, w którym żyjesz. Nie staraj się zmieniać innych ludzi, są tylko źródłem informacji o Tobie samym. Zmień swoją ocenę siebie, a to, co Cię otacza również się zmieni.
Neville Goddard
Czym jest self-concept?
Self-concept to obraz nas samych jaki mamy w swojej głowie. Ewoluuje on przez całe życie. Kiedy jesteśmy dorośli możemy go świadomie kształtować, natomiast jako dzieci akceptujemy to, co mówią o nas rodzice i inne osoby traktowane przez nas jako autorytety. Self-concept dotyczy zarówno naszego charakteru, wyglądu i umiejętności, jak i ról społecznych, finansów, czy postawy jako uczeń/pracownik.
Często to jak postrzegamy siebie, różni się od tego jak postrzegają nas inni albo jacy naprawdę jesteśmy. Nierzadko doszukujemy się w sobie wad i braków. Tak wiele ludzi czuje, że nie są wystarczający. Jeśli Ty też, to wiedz, że możesz się z tego wyrwać, ponieważ dopóki w to wierzysz, nie pozwolisz sobie na lepsze życie. Masz możliwość uwolnienia siebie. Wraz ze zmianą swojej świadomości, zmieni się Twoja rzeczywistość.
Celem stworzenia pozytywnego self-concept jest wykreowanie życia, które będzie łatwe, przyjemne i szczęśliwe, ponieważ to jak traktują nas ludzie, ile mamy pieniędzy, nasze zdrowie i doświadczenia są lustrzanym odbiciem tego, co myślimy o sobie. Pracując nad swoimi przekonaniami będziesz akceptować coraz więcej dobra i zobaczysz ile jest dla Ciebie możliwe.
Dlaczego self-concept jest kluczowy w manifestowaniu rzeczywistości?
Manifestujemy nasze doświadczenia cały czas. Każdy z nas tworzy swoją rzeczywistość non-stop, a punktem mocy jest chwila obecna. To, co wybieramy myśleć i mówić w tej chwili wpłynie na to, czego doświadczymy w najbliższej przyszłości. Oprócz naszych przekonań o świecie, które możemy zmieniać na lepsze (np. za pomocą afirmacji), kluczowe są też przekonania, które mamy na temat nas samych. Możliwe, że są one najważniejsze ze wszystkich.
Często wydaje nam się, że to jacy jesteśmy jest nam dane na zawsze. Myślimy, że doświadczenia ukształtowały nas w taki, a nie inny sposób. Ale początkiem doświadczeń były przekonania, które najpierw zostały nam wtłoczone przez najbliższe otoczenie. Często nosimy te same lęki, co nasi rodzice, dziadkowie, nauczyciele, itd. Te wszystkie stare przekonania ukształtowały pewien stan domyślny, w którym czujemy się komfortowo, nawet jeśli jesteśmy nieszczęśliwi lub zestresowani. Ta znajoma rzeczywistość to punkt, do którego powracamy, ponieważ jest dla nas czymś, co przyjęliśmy za naszą normalność. Jeśli nagle coś zaczyna się zmieniać, nawet na lepsze, to często jest to nieznajome i niekomfortowe. W związku z tym nie wierzymy, że taka sytuacja może się utrzymać i znowu wracamy do stanu domyślnego.
Teraz, jako dorośli, możemy stać się świadomi tego, co siedzi w naszej głowie i możemy to zmienić. Dla przykładu, to, że kiedyś normalne było dla Ciebie, że jesteś nieśmiały, nie musi dłużej być Twoją prawdą, jeśli tego nie chcesz. Nie musisz dłużej być słaby w finansach, mieć trudności w nauce języków, zawsze się spóźniać czy cokolwiek innego, co przypisałeś sobie jako swoją prawdę.
Kluczem jest więc poszerzenie swojej świadomości, zrozumienie ograniczeń, które sobie sami narzucamy i stworzenie nowej rzeczywistości, która stanie się naszą nową normalnością. W tym procesie fantastycznie sprawdza się wizualizacja, ponieważ nie będąc jeszcze w wymarzonym punkcie możemy go „przymierzać”, czyli jak najczęściej wchodzić w emocje i sytuacje towarzyszące naszym marzeniom, aż staną się one dla nas naturalnym stanem.
Gdybyśmy w tym momencie dostali to, czego pragniemy, prawdopodobnie szybko byśmy to stracili, ponieważ nie nauczyliśmy się jeszcze tej nowej wibracji i tego nowego sposobu myślenia. Wszystko przychodzi do nas w odpowiednim czasie, kiedy jesteśmy gotowi.
Jak zmienić self-concept?
Pokochaj siebie
Nieodłącznym elementem budowania pozytywnego obrazu swojej osoby jest miłość do siebie. Kochając siebie postrzegamy siebie w najlepszych barwach bez względu na nasze porażki, błędy czy słabości. Kochamy siebie bezwarunkowo, więc każda zmiana jaką chcemy wprowadzić wynika z miłości do siebie i chęci poprawienia jakości naszego życia, zamiast potrzeby dostosowywania się do społeczeństwa, potrzeby walidacji czy poczucia lęku.
Wyjdź z roli ofiary
Po pierwsze musisz odrzucić przekonanie, że życie się Tobie przydarza i że nie masz na nie wpływu. Takie myśli sprawiają, że oddajesz całą swoją moc. Czas wziąć życie w swoje ręce.
Zidentyfikuj przekonania o sobie
Mając to w pamięci, wprowadzenie wszelkich zmian musi rozpocząć się od zidentyfikowania przekonań, które nam nie służą. Zadaj sobie pytanie w co wierzysz o sobie. Możesz zacząć od następujących słów i zobacz co automatycznie pojawi się w Twojej głowie jako dalszy ciąg. Zapisz wszystko w notatniku.
- Jestem…
- Mam…
- Zawsze…
- Nigdy…
- Lubię w sobie…
- Nie lubię w sobie…
- Moje ciało…
- Potrafię…
- Nie potrafię…
Kolejne przekonania mogą wypływać w trakcie codziennych czynności. Obserwuj jakie myśli pojawiają się w Twojej głowie kiedy patrzysz do lustra, wychodzisz z domu, rozmawiasz z kimś, wykonujesz zadanie w pracy, ćwiczysz, itd. Wszystko zapisuj.
Zdecyduj, co chcesz zmienić
Mając listę swoich przekonań z pewnością część będzie pozytywna, a część negatywna. Przejrzyj tę listę i zdecyduj, co kompletnie Ci nie służy i co chcesz zmienić. Najczęściej ludzie uważają, że:
- nie są wystarczająco dobrzy
- muszą zasłużyć na miłość/szacunek/itd.
- nie mają władzy nad swoim życiem
- to wszystko wina X/Y/Z
- coś jest poza ich zasięgiem
- zasługują na karę w związku z czymś, co zrobili dawno temu
- powinni się wstydzić tego kim są/co robią
- muszą walczyć z życiem/chorobą/ludźmi
- muszą oszukiwać, by cokolwiek zdobyć, bo inaczej się im to nie uda
Utwórz afirmacje
Następnie do wszystkich wybranych przekonań dopisz pozytywną afirmację, czyli nowe przekonanie, które chciałbyś stworzyć na swój temat. Np. Źle się czuję w towarzystwie ludzi. na Jestem pewny siebie.
Możesz także skorzystać z przygotowanych przeze mnie, uniwersalnych afirmacji na self-concept.
Powtarzaj nowe przekonania cały czas
Te stare przekonania są dla Ciebie obecnie normą. W reakcji na konkretne sytuacje to one pojawiają się w Twojej głowie. Aby je zmienić konieczne jest świadome wybieranie myśli. Jak najczęściej w ciągu dnia mów do siebie, najlepiej do swojego odbicia w lustrze, nowe afirmacje. Pamiętaj, że tamte myśli były z Tobą przez lata, powtarzałeś je sobie non-stop. Żeby stworzyć coś nowego musisz być wytrwały. Powtarzaj do siebie kilka wybranych afirmacji po 300-400 razy dziennie. Możesz szykować rano śniadanie, a te afirmacje niech brzmią w Twojej głowie jak mantra. Powtarzaj je aż poczujesz, że są one dla Ciebie oczywiste. Jeśli nie wiesz od jakiej afirmacji zacząć, możesz posłużyć się jedną ogólną przekazaną przez Louise Hay jako najważniejsza ze wszystkich: Kocham i akceptuję siebie.
Dodatkowymi tematami, które będą dla Ciebie pomocne w tworzeniu pozytywnego konceptu siebie są:
Julia
2 czerwca 2023 at 14:54A ja myślałam, że nasz wygląd zależy najbardziej od genetyki, nie od nas. Cóż… A może bardziej z tym wyglądem chodzi o to jak postrzegamy siebie? Czy patrząc w lustro widzimy ładną twarz, czy ją krytykujemy? Czy całe życie słyszymy, że jesteśmy grubi, a potem to sobie powtarzamy i tak siebie postrzegamy, nawet kiedy tak naprawdę wyglądamy ok, mimo kilku kg za dużo? Właśnie u mnie pojawił się problem fatfobii. Kiedyś byłam dzieckiem przy tuszy, właśnie nie grubym, jak mi wmawiała mama, a z lekką nadwagą. Jednak zawsze patrząc w lustro widziałam potwora, którego nienawidziłam. Zawsze powtarzałam sobie, że schudnę, choćby nie wiem co, wręcz się głodziłam, codziennie o to modliłam. W końcu po zjedzeniu pewnego deseru, trafiłam do szpitala z reakcją alergiczną. Potem odwiedziłam kilku lekarzy rozkładających ręce i w końcu do bioenergoterapeutki. Diagnoza: nietolerancja histaminy, z czego wynikała moja opuchlizna, nie nadwaga. Jak się okazało miałam zatrzymanie sporej ilości wody w organizmie. Potem dieta antyhistaminowa, suplementacja. W miesiąc nie było mnie 18 kg. I tak sobie żyję na diecie niskohistaminowej teraz, nieco przybrałam na wadze w ciągu tych 7 lat, ale nie widzę w lustrze potwora. Jednak bardzo źle traktuję otyłych pacjentów, zwłaszcza kiedy lekarz potwierdza moje przypuszczenia, że ów człowiek po prostu o siebie i swoje zdrowie nie dba. Po prostu dla mnie nie ma litości dla ludzi o wadze 130 kg +. Często są to ludzie z wymaganiami jakby byli co najmniej książętami w pałacu, a nie pacjentem na NFZ. Nie wiem, nie umiem ich traktować na spokojnie, jak innych. Można to jakoś zmienić?
Justyna
2 czerwca 2023 at 20:56W self-concept chodzi właśnie o sposób, w jaki postrzegamy samych siebie, ale to ma wpływ na wszystkie aspekty naszego życia. Natomiast tylko z pozycji miłości zaznamy trwałej, szczęśliwej i satysfakcjonującej zmiany.
A odnośnie pytania, każdy z nas doświadcza tzw. triggerów. Rzeczy, na które reagujemy bardzo silnie emocjonalnie, bo w jakiś sposób nas bolą. Z jednej strony może reagujesz tak na otyłe osoby, bo jeszcze siebie tak naprawdę nie pokochałaś? Czy gdybyś np. teraz mocno przytyła, nadal byś siebie kochała i otaczała troską? Nie musisz zasłużyć na to, by być kochaną. W każdym momencie i w każdym stanie na to zasługujesz. Nawet w najsłabszym momencie jesteś skarbem. Wydaje mi się, że kiedy naprawdę pokochasz siebie, nie będziesz reagować w tak negatywny sposób na otyłych pacjentów. Możliwe, że teraz widzisz w nich jakieś odbicie przeszłej siebie, do której nadal żywisz negatywne emocje. A tą przeszłą wersję też trzeba ukochać. I trzeba ukochać to dziecko w sobie, które czuło się niekochane i niewystarczające.
A może po prostu denerwuje Cię, że ktoś ma w sobie moc do zmiany swojego życia na lepsze i tego nie robi? Wtedy trzeba pamiętać, że ludzie często stosują mechanizmy obronne w kontaktach z innymi ludźmi i tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje w ich głowach i kim tak naprawdę są. Może zachowują się arogancko, ale wewnątrz są bardzo niepewni siebie i się boją? Może im też kiedyś ktoś wmawiał, że są grubi? Nie wiemy, czego doświadczyli i dlaczego podejmują takie, a nie inne wybory. Każdy musi sam przejść swoją drogę rozwoju osobistego, więc ważne jest współczucie i dystans. Możesz dać im od siebie tylko to, co wiesz, że może im pomóc i dać to z pozycji miłości i jednocześnie pamiętać, że mają wolność wyboru jak przeżyją swoje życie.
Oczywiście takie przemyślenia nasuwają mi się po przeczytaniu Twojej wiadomości. Może w rzeczywistości jest inaczej i tylko Ty to wiesz. Ale tak, na pewno można to zmienić, tylko trzeba zrozumieć skąd się bierze taka reakcja i nad nią popracować. Życzę Ci wszystkiego, co najlepsze. Pozdrawiam 🙂