We współczesnym świecie tak dużo osób jest zagubionych i nieszczęśliwych. Szukają szczęścia i spełnienia w najdalszych zakątkach ziemi, ale nie szukają w zakątkach swojej duszy. Oddają się przyjemnościom, które zagłuszają ich płaczące serca. Myślą, że o siebie dbają, ale tak naprawdę coraz bardziej się zaniedbują.
Czy znasz takie osoby? Może sam masz trudność z odnalezieniem szczęścia? Ja też go szukałam i szarpałam się w życiu. Robiłam to, co było trzeba, to, co znałam, ale nie mogłam znaleźć radości życia. Szybko się wypalałam. Znajdywałam zajęcia, które dawały mi radość na chwilę, a potem znów wracałam do swojego dołka.
Dzisiaj chcę Wam przekazać jedną ważną wiadomość: jeśli zaryzykujecie i podejmiecie jeden krok ku spełnieniu swoich marzeń, to Wszechświat zrobi tysiąc kroków w Waszą stronę, aby w tym pomóc.
Doświadczyłam tego sama, doświadczyła tego moja przyjaciółka i wiele innych osób na całym świecie, którzy się dzielą swoimi historiami lub zachowują je tylko dla siebie i bliskich.
Często myślimy, że wszystko jest bez sensu. Słyszymy w głowie głos, który mówi nam, że lepiej się nie wychylać, nie próbować, przecież jest dobrze tak, jak jest.
Ale bez zmian człowiek zamiera. Kiedy nie robi nic nowego i nie podejmuje działań, by lepiej żyć, przestaje się rozwijać, wypala się, wszystko przestaje go interesować i myśli, że życie to udręka. Rośnie wtedy złość i poczucie niesprawiedliwości.
Spełnienie: jak je osiągnąć?
Tak wiele osób tkwi w pracy, której nienawidzi i w związku, który przynosi tylko zszargane nerwy. I po co? Dlaczego ludzie wierzą, że życie musi być więzieniem? Może tylko to widzieli dookoła w swoim życiu, może nikt nie powiedział im, że można inaczej, może się boją zmian?
Ja wiem jedno – jeśli tkwisz w sytuacji, która przynosi Ci tylko złe emocje (albo w większości złe) i czujesz, że chcesz się od niej uwolnić, ale ze strachu nic nie zmieniasz, to rozwiązanie na to jest jedno.
Trzeba zaryzykować.
Podjąć decyzję – teraz wybieram siebie, teraz w końcu daję sobie szansę na spełnianie marzeń. Jestem dla siebie ważny i podejmuję działanie. Jestem gotowy na zmianę i na wszystko dobre, co z niej wyniknie.
Trzeba mieć otwarty umysł i serce. Pozwolić dopuścić do siebie myśl, że szczęście jest możliwe. Odpuścić cynizm i pesymizm. Trzeba podjąć działanie i zaufać Bogu, że zajmie się resztą. On daje mnóstwo szans, ale czeka na znak od nas, że wyruszamy w drogę po szczęście i spełnienie. I nigdy nie jest na to za późno.
Jakie jest źródło spełnienia?
Jakie jest źródło spełnienia?
Gdybyśmy dostali wszystko na gotowe, jaką wartość miałoby życie? Tu nie chodzi o to, by było szybko, łatwo i za darmo. Trzeba się wysilić, zadziałać, wprowadzić zmiany i patrzeć jak tylko zaczną dziać się cuda. Nie jest tak, że nagle coś daje nam szczęście i już do końca życia jesteśmy szczęśliwi.
Każdego dnia pracujemy na swoje szczęście. Leży ono w codziennych decyzjach – czy skupię się dzisiaj na denerwowaniu się na szefa, czy na tym jak pięknie śpiewają ptaki? Może skupię się na smaku i zapachu jedzenia? Może poczytam relaksującą powieść, zamiast oglądać agresję w telewizji?
Wiele z nas wybiera źle, ja też czasem wybieram źle. Ale po to są kolejne dni – żeby się uczyć i codziennie wybierać lepiej.
Zakończę więc dzisiaj wezwaniem dla każdego z Was – abyście podjęli dziś decyzję, że wybieracie od dzisiaj siebie, że dajecie sobie szansę na szczęście, że jesteście gotowi i otwarci na spełnienie Waszych marzeń. A kiedy już to sobie ogłosicie – podejmijcie z tą czystą intencją działanie na swoją korzyść. Może to być coś małego, ale im większa inicjatywa, tym większe owoce będziecie zbierać.
Uporządkujcie swoje życie. Zróbcie coś, o czym zawsze marzyliście. Pogódźcie się z kimś albo zakończcie toksyczną relację. Przeproście siebie i innych. Zdecydujcie czego chcecie od życia.
I zacznijcie od nowa…
Domi
20 kwietnia 2020 at 14:55Bardzo fajny post! Szczęście to przede wszystkim droga, potrafiąca dać nam mnóstwo satysfakcji 🙂 tak samo jest z marzeniami, im bardziej nam na nich zależy, tym większa odwagą się kierujemy w ich spełnianiu ❤️
Justyna
20 kwietnia 2020 at 16:47Tak, dokładnie! I często właśnie po naszym zapale widać czy to jest właściwa droga 🙂